Spójrzmy na to inaczej…

Sobotni wieczór… Jeszcze troszkę jest do zrobienia, m.in. porządki na pulpicie komputera :D Dzięki czemu znalazłam wyszperany gdzieś w sieci dawno temu tekst akurat na optymistyczne podejście do sobotniego sprzątania…

„Dziękuję za:
* bałagan, który muszę posprzątać po imprezie –
bo to oznacza, że mam przyjaciół;
* podatki, które muszę zapłacić –
bo to oznacza, że jestem zatrudniony;
* trawnik, który muszę skosić, okna, które trzeba umyć i rynny, które wymagają naprawy –
bo to oznacza, że mam dom;
* ubranie, które jest troszeczkę za ciasne –
bo to oznacza, że mam co jeść;
* cień, który patrzy, kiedy pracuję –
bo to oznacza, że jestem na słońcu;
* ciągłe narzekanie na rząd –
bo to oznacza, że mamy wolność słowa;
* duży rachunek za ogrzewanie –
bo to oznacza, że jest mi ciepło;
* panią, która siedzi za mną w kościele i drażni mnie swoim śpiewem –
bo to oznacza, że słyszę;
* stosy rzeczy do prania i prasowania –
bo to oznacza, że moi ukochani są blisko;
* budzik, który odzywa się każdego ranka –
bo to oznacza, że żyję;
* zmęczenie i obolałe mięśnie pod koniec dnia –
bo to oznacza, że byłem aktywny.”

1 Gwiazdka (nie podoba mi się)2 Gwiazdki (słabe)3 Gwiazdki (średnie)4 Gwiazdki (całkiem fajne)5 Gwiazdek (super!) (Brak ocen)
Loading...